czwartek, 5 kwietnia 2012

Zakupy #1 - Pierwsze wrażenia

W końcu doczekałam się moich kosmetycznych paczuszek! Po cichu liczyłam na jakieś gratisy od sprzedawców w postaci próbek, ale niestety, przyszło tylko to co zamówiłam, ale i tak jestem bardzo zadowolona z zakupów.


Pierwsza moja paczuszka wyglądała następująco:



1. Dermacol, Satin Make - Up Base
Bez niej nie wyobrażam sobie już chyba makijażu, który ma mi towarzyszyć przez większość dnia czy też wieczoru. Niedługo będę recenzować ten kosmetyk.

2. Revlon ColorStay Normal/Dry Skin - 110 Ivory
Mój podkładowy numer jeden. Jestem tylko trochę zdziwiona, bo buteleczka nieco różni się od mojej poprzedniej, ma inne napisy, więcej ich, oraz wydaje się jakby większa i kolor jest trochę jaśniejszy. Zobaczymy jak to będzie w praktyce.
 
3. Dermacol COVER, nr 208
Chyba trafiłam z kolorem w dziesiątkę, takie odniosłam wrażenie, gdy odrobinę tego podkładu zaaplikowałam na policzek i trochę na rękę. Jest bardzo gęsty, ma postać maści, ciężko się rozprowadza, ale zobaczymy, myślę, że jako korektor będzie idealny.
 
4. Hean, Stay On, Eyeshadow Base
Cudownie pachnie! Od razu jak otworzyłam pudełeczko i zdjęłam ochronne sreberko to zakochałam się w zapachu. Ma fajną postać taką troszkę oleistą i dość tłustą.
 
5. Bell, Multi Mineral, Anti - Age Concealer
Kolor bardzo ładny, jednak nie kryje tak dobrze jakbym tego chciała. Wypróbowałam go jak na razie tylko na rękę, jestem ciekawa jak sprawdzi się na moje piękne sińce pod oczami.
 
6. Ruby Rose, Silk Kohl Pencil, Czarna kredka do oczu z kohlem
Czerń! Prawdziwa czerń, a nie ta pseudo czarna czerń! Zrobiłam małą kreseczkę na ręce i bardzo ciężko się ją zmywało, więc obstawiam, że długo będzie się utrzymywać na powiekach dając efekt naprawdę black.
 
7. Bell, Milky Shake, Lipp Gloss 3D effect, nr 06
I znowu zapach - świetny! Denerwują mnie w nim już dwie rzeczy: gdy odkręcam nakrętkę i chcę wyjąć pędzelek to w tym momencie błyszczyk bardzo się ciągnie, jak guma do żucia oraz pędzelek jakoś nie przypadł mi do gustu. Chyba jestem zwolenniczką gąbeczek. Ma jednak plusa za cudowny smak i śliczny kolor.



A o to druga paczuszka:


 1. Sleek Makeup Au Naturel i-Divine Palette - Paleta 12 cieni
Oczywiście musiałam ją od razu wypróbować i na szybko zrobiłam makijaż, ale nie udało mi się zrobić dobrych zdjęć, by pokazać wam jak kolory świetnie wyglądają. Pierwsze wrażenie to pigmenty. Są naprawdę dobre i wystarczy nałożyć niewielką ilość na pędzelek by mieć świetny kolor na powiece. Okropny jest ten aplikator dołączony do paletki. Jakoś niewygodnie mi się z nim współpracuje i zamiast nanosić cienie na powiekę to on je "zjada". Przynajmniej mi się tak wydaje. Poza tym jestem mile zaskoczona tym, że kolory tak łatwo się ze sobą łączą i świetnie się je rozciera robiąc przeróżne przejścia. 
 
2. Elf, Bronzer Sun Kissed
Cudo. Fajnie się mieni, takimi drobinkami, ale delikatnymi. Wystarczy niewielka ilość by uzyskać fajny efekt. Chyba zacznę go stosować zamiast różu do policzków, albo będę łączyć te dwa produkty ze sobą. Mały minus za to, że się strasznie kruszy. 
 
3. Elf Essential Dramatic Lash Kit
Są lepsze niż sobie to wyobrażałam. Jestem bardzo zadowolona, że wyglądają tak naturalnie i delikatnie. Na chwilę je tylko przykleiłam by sprawdzić długość paseczków i czy wyglądają dobrze - i co? Są idealne. Ładnie podkreślają oko, nadają ciekawy charakter i nie obciążają, co jest moim zdaniem istotne. Nie ma efektu sztuczności. Powiedziałabym nawet, że wyglądają tak jakby rzesy były zagęszczone metodą 1:1.


 Podsumowując: Jestem bardzo zadowolona!

11 komentarzy:

  1. Wow! Zazdroszczę zakupów, z pierwszej paczuszki tylko błyszczyk nie był na mojej liście, ale nie pogardziłabym nim, w końcu to bell ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze no, wszędzie te paletki Sleek'a, a ja zastanawiam się nad kupnem swojej. :)

    Obserwujemy? :>

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zastanawiam się nad tą co masz Ty. :)
    I ja również obserwuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie że jesteś zadowolona z zakupów :) Ja muszę się wybrać na jakieś bo zwariować można ;p Muszę w końcu spróbować Dermacolu i tego podkładu Revlon, od lat zamierzam go kupić i jeszcze się nie zdecydowałam ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Cienie ze sleeka sa boskie, ladna ta paczuszka Ci przyszla.
    Obserwuje i w wolnej chwili zapraszam domnie i zachecam rowniez do obserwowania jesli Ci sie spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  6. To chyba jasne, ze jestes zadowolona, ciekawe łypu zebrałaś hihi :) Pozdrawiam i zapraszam- może masz ochotę się poobserwować? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardziej podoba mi się druga paczuszka - wiadomo, Sleek :) Ale i tak wszystko jest ładne, chociaż na razie nic sobie nie kupię - mój makijaż ogranicza się do tuszu i błyszczyka, więcej nie mogę i nie potrzebuję. Może za parę lat... Teraz nie. Ale i tak interesuję się kosmetykami ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy tyle kosmetyków na raz nie miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. hmmm.. sama poluję na parę z tych produktów ;) (np.na Dermacol Cover)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  10. Dermacol już leci do mnie-do polski więc odbieram za miesiąc.
    Jestem bardzo ciekawa czy sie sprawdzi i czy kolor będzie odpowiedni.

    Dodaje do obserwowanych,czekam na opis dermacolu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)!
Odpowiem na wszystkie pytania.