środa, 10 lutego 2016

Dax Cosmetics, Perfecta Cera Mieszana - Krem dotleniający.

Cześć Dziewczyny!

Hohoho. Dzisiaj stuknęło mi równo 50 wpisów! Wiem, że patrząc na moje archiwum i na to od kiedy istnieje blog jest to baaaardzo mało, ale porównując do ilości wpisów w poprzednich latach chyba zbliżam się małymi krokami do rekordu! Powiedziałam sobie w tym roku, że albo robię coś z blogiem, albo go kasuję. Jednak sentyment do blogosfery mi pozostał i postanowiłam, że wrócę tutaj z nowościami i tak o to od stycznia staram się dość regularnie dla Was pisać swoje recenzje i odkrycia kosmetyczne.O czym będzie dzisiaj? O kremie Perfecty do cery mieszanej.



A więc tak. Perfekta w całej swojej gamie produktów ma wiele rodzai kremów, peelingów, maseczek, produktów do demakijażu itp. itd. Prawdę mówiąc swego czasu lubowałam się w kosmetykach tej marki, jednak do pewnego momentu. Chcąc kupić krem typowo do mojej suchej skóry, miałam nadzieję, że ją ładnie nawilży, że również sprawdzi się jako dobry ochraniacz pod makijaż. Jednak rozczarowałam się, ale o tym kremie kiedy indziej. Dzisiaj zajmijmy się tym, do którego wracałam chyba najczęściej, jak to tylko możliwe. Zawsze kiedy inne mnie zawodziły i nie zadowalały.



Dax Cosmetics, Perfecta Cera Mieszana, Krem dotleniający na dzień i noc matujący i zwężający pory z energią Q10

Nazwa długa, bardzo długa, aż za długa! A co nam mówi producent?
Dotleniający krem przeznaczony dla osób w każdym wieku, do specjalnej pielęgnacji cery mieszanej, czyli tłustej w strefie T i suchej na policzkach. Zawiera wyselekcjonowany z wiązówki błotnej kompleks o nazwie Sebocontrol, który w znaczący sposób ogranicza wydzielanie łoju, zwęża średnicę porów oraz działa antybakteryjnie. Mikroperły matujące chłoną z powierzchni skóry nadmiar sebum i likwidują nadmiar połysku nadając cerze długotrwały matowy wygląd. Dzięki aktywnie dotleniającej formule z Energią Q10, krem pobudza funkcje oddechowe komórek oraz międzykomórkowy przepływ energii. Poprawia koloryt, nawilża, a także odświeża i ożywia zmęczoną, szarą cerę. Zawiera mineralne filtry UVA/UVB.
Przebadany dermatologicznie. Zarejestrowany w KSIoK. Nie testowano na zwierzętach. Nie zawiera tkanek zwierzęcych.
Skład: Aqua, Paraffin Oil, Butylene Glycol, Spirea Ulmaria, Cross-linked Methyl Methacrylate, Glycerin, C14-22 Alkohol, C12-20 Alkyl Glucoside, Isopropyl Myristate, Dimethicone, Sodium Polyacrylate, C.I.77891, Propylene Glycol, Lecithin, Carnitine, Ubiquinone, Disodium EDTA, Ethylparaben, Methylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum.
Pojemność: 50 ml.


Producent bardzo dużo obiecuje. I chyba właściwie na tym się kończy. Zużyłam wiele opakowań tego produktu, ale kupowałam go ze względu w sumie na jedno. Znakomicie sprawdza się pod makijaż. Naprawdę przedłuża jego trwałość, fajnie wygładza cerę. Jednak uwaga! Jest mały minus! Trzeba odczekać około 15 minut, aż dobrze się wchłonie i dopiero wtedy można zacząć nakładać makijaż. A jeżeli chcemy jeszcze bazę na niego zaaplikować to niestety, ale nie polubi się z każdą! Czasami zdarza się, że po zetknięciu z nielubianą bazą zaczyna tworzyć smugi na twarzy, a na palcach pozostaje budyniowa maź.


Dlaczego budyniowa? Ten kem ma właśnie taką konsystencję. Typowego budyniu! Niestety, ale pozostawia na buzi delikatny kolor. Żałuję, że nie jest koloru białego bądź przezroczystego, zapewne wtedy byłby jeszcze lepszy. Pachnie dość przyjemnie, nie przeszkadza w niczym. Jest gęsty, troszkę ciężko się go rozprowadza po twarzy. Najlepiej nanieść niewielką ilość kremu w kilku punktach na buzi i dopiero wtedy rozprowadzić po całości.
Opakowanie na szczęście jest bardzo eleganckie. Pojemniczek jest z przezroczystego szkła dzięki czemu widać ile już go zużyliśmy, a wieczko jest  z matowego plastiku.


Co z jego działaniem? Wyżej napisałam, że sprawdza się idealnie pod podkład, to prawda. Reszta obiecanek producenta jest niestety podważalna. Przy częstym stosowaniu zauważyłam, że zapycha mi pory i tworzą się pryszcze..! Poza tym, że potrafi zmatowić całą buzię to jednak pozostawia na niej uczucie ciężkości. Czujemy, że go mamy przez kilkanaście minut, aż całkowicie się nie wchłonie. Właściwie to mam mieszane uczucia co do tego kremu Perfecty. Mogłoby być znacznie lepiej.


A Wy? Używałyście jakieś kremy z Perfecty? Może również ten? Jakie kremy Wy preferujecie do pielęgnacji twarzy lub jakie sprawdzają się u Was pod makijaż?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)!
Odpowiem na wszystkie pytania.